O genealogii i historii słów kilka...
  Dylematy genealoga...
 
Każdy z nas z biegiem czasu wcześniej czy później, natrafi na taką barierę.

   Przyzwyczaiłem się już do tego, że pomagając innym, sam zaniedbuję własną genealogię. Ale cóż...już tak jest. Nie o sobie jednak chciałbym tu napisać, ale o problemach z którymi się borykam w ostatnim czasie. A więc do rzeczy:
Pomagam w ostatnim czasie kilku osobom niemal w tym samym czasie i stanąłem przed dylematem- co dalej?
Przypadek pierwszy: od kilku miesięcy pomagam pewnemu sympatycznemu Amerykaninowi w rozwikłaniu jego genealogii z rodziny Kulesz ( Kulesh). Wszystko szło fajnie do XVIII wieku. Jego przodkowie pochodzili w większości ze wsi Długa Wieś ( wcześniej Wielka Wieś) w parafii Lejpuny ( lit. Leipalingis). Ustaliłem już na podstawie metryki ślubu, że najstarszymi przodkami byli Stanisław Kulesz, urodzony w 1789 roku i jego żona Agata z domu Zylanis, urodzona w 1786 roku. I tu trop się urywa, gdyż nie mogę znaleźć metryk lejpuńskich z tego okresu. Gdzie ich szukać?
Przypadek drugi: pomagam pewnemu Australijczykowi o niemieckich korzeniach, znaleźć jego przodków na terenach dawnej Brandenburgii z rodziny Hein. Stanęło na tym, że jego przodkowie Johann Gottlieb Hein ur. 10.11.1849 w Kalzig ( dzisiejszy polski Kalsk w gminie Sulechów, lubuskie) i jego żona Anna Caroline z domu Klaer ur. 15.12.1845. Johann Gottlieb miał brata Johanna Christiana Hein ur. w 1844 roku. Wiem, że mieli 6 dzieci urodzonych w latach 1875- 1882. Ciekawostką jest fakt, że dzieci te urodzone były w  sąsiednich miejscowościach- w Łochowie ( niem. Lochau), w Gryżynie ( Griesel). Wynika więc z tego, że trochę się przemieszczali w tamtym czasie. Nie ułatwia to poszukiwań i na tę chwilę trudno jest cokolwiek znaleźć.
Przypadek kolejny- brakuje mi dostępu do metryk urodzenia z parafii Ozorków koło Łodzi. Szukam przodków Karla Erlemanna ur. w 1798 roku. Do tego okresu poszukiwania szły sprawnie, jednakże barierą okazał się brak metryk z XVIII- wiecznego Ozorkowa.
Następny przypadek-brakuje mi dostępu do metryk z parafii Dmosin koło Głowna w łódzkiem. Chodzi o przodków z rodziny Mikituła. Na razie ostatnim tropem jest informacja o tym, że Franciszek Mikituła urodził się około 1833-35 roku w Dmosinie bądź okolicy, zmarł około 1902 roku. Jego żoną była Małgorzata Janiszewska ( brak bliższych danych). Niestety, nie mam dostępu do metryk z tego okresu.
Jak więc widzicie, najgorsza jest taka blokada z brakiem albo dostępu albo samych metryk z tego okresu...

Kończy sie powoli ten rok. Pełen był sukcesów genealogicznych dotyczących jednak nie mojej rodziny, a innych osób którym bardziej lub mniej pomagam.
Jak wiecie, zaangażowałem się od ładnych kilku lat w poszukiwania rodziny Strawińskich, Trawińskich, Kuleszów, Niewierasów etc. O tych sukcesach pisałem na blogu rodziny Strawińskich-
https://strawinski-family.blogspot.com/ a także na Facebooku.
Piszę te słowa nie po to, aby się chwalić Czytelnicy mojej strony przekonali się ilu ludziom w ciągu roku starałem się pomóc. Była ich spora rzesza i wywodzili się z różnych krajów świata, o czym poniżej się przekonacie.
 Pomagałem Panu Erlemannowi z Niemiec w jego poszukiwanich rodziny z Ozorkach, udało się dosyć sporo znaleźć. Udało się mi znaleźć połaczenie przodków Małgorzaty Bogdanowicz z przodkami Jeffa Kulesusa, znalazłem przodków z rodziny Mikituła z okolic Głowna ( to była prośba jednego ze znajomych), rodziny Laube i Reschke z Sołoniowa z powiatu Dubno ( to na zlecenie znajomej z ...Urugwaju!).
Właśnie, w moich podróżach genealogicznych nigdy nie było Urugwaju, aż do tego roku. A to z tej racji, że okazało się, iż brat Krzysztofa Niewierasa ( dziadka Małgorzaty) Feliks w roku 1928 przybył wraz z córką do Montevideo w Urugwaju. Siła rzeczy nawiązałem kontakty z tamtejszą Polonią jak i genealogami z Urugwaju. zacząłem więc pomagać im w szukaniu metryk, tłumaczeniu ich z rosyjskiego na hiszpański itd.
Tak więc zacząłem pomagać takim osobom jak Anabela Dauo, Lida Romanauskas, Valeria Gonzalez, Matias Pavicić, Cristina Manley, Auro Azevedo, Ester Garcia i wielu, wielu innym.
Od dawna pomagam Stephenowi Nauyokas w jego poszukiwaniach rodziny Komicz na Litwie, Uwe Neumannowi w poszukiwaniach rodziny Kurtzmann z Podlegórza i okolic, nawiązałem kontakt z panią Geissendorf, która szuka swych przodków z Karszyna ( gm. Kargowa).
Miałem też przyjemność gościć ( juz nie pierwszy raz) przybyszów aż z Australii. Byli to państwo Jurecky, którzy szukali w Ostrzycach i Podlegórzu śladów swoich przodków. I co najważniejsze- znaleźli je! Przy mojej skromnej pomocy udało sie nam odnaleźć dwa nagrobki krewnych ich przodków z rodziny Roocke.
To tylko niewielka część osób którym przez ten czasem pomogłem lub nadal pomagam.
Dlaczego o tym piszę? Nie po to aby sie chwalić, ale głównie dlatego, abyśmy rozumieli, że my- genealodzy, jesteśmy jedną wielka rodziną i pomagamy sobie wzajemnie. Naturalnie, część osób którym pomogłem, nie odnawia już kontaktów ze mną, ale generalnie większość z nich pisze do mnie od czasu do czasu.
Myślę, że mając już ponad 10 lat stażu w genealogii, moge uważać się za doświadczonego genealoga i swoja wiedzą dzielę się z innymi, bo chyba o to chodzi! Pomagajmy sobie więc wzajemnie, nie irytujmy się gdy ktoś prosi nas o banalną dla nas przysługę ( najczęściej są to prośby o odczytanie bądź tłumaczenie metryki). Sam byłem kiedyś takim petentem. Udostępniajmy w internecie poradniki, samouczki, słowniki i inne materiały przydatne innym genealogom. Na pewno im wiele pomogą...





 
 
  Stronę odwiedziło 308530 odwiedzającyosób  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja